Autor |
Wiadomość |
chitarra393 |
Wysłany: Sob 22:15, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
Kurcze no xP
I jak zwykle wychodzi na to,że znikam w tłumie i nie mam racji...heh...
Ale i tak nie zmienię zdania xD Film mi się nie podobał,ale muzyka wymiatała ^^ |
|
|
AlterEgo |
Wysłany: Sob 19:04, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
chitarra393, masz rację, są gusta i guściki, ale mnie film bardzo się podobał I według mnie to nie był zbytnio film historyczny... |
|
|
Coralie |
Wysłany: Czw 13:56, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
Ostatnio oglądałam "Devdas" z Aish Rai i Shahrukhiem Khanem.... pół filmu przepłakałam... Bez happy endu.
Ale ogólnie film genialny.
Jeszce uwielbiam "Stowarzyszenie umarłych poetów" z Robbinem Williamsem. Po prostu coś pięknego. o młodośći. i pragnieniu samorealizacji... Wymiata wszystko inne... |
|
|
*Solange |
Wysłany: Sob 20:03, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
Czy ktoś może widział film pt. 'Norbit' ???
Ja byłam na tym w kinie z klasą... (ale to już dawno).
Nauczycielki wytrzymały do sceny z depilacją (dość, hmm, tęgiej...) partnerki tytułowego Norbita xD. Chciały nas wyprowadzić z sali w trakcie seansu bo stwierdziły, że film jest niesmaczny i w ogóle masakrycznie "nie-dla-dzieci" (o_O...).
Cóż.
Nie było znowu tak źle Określenie 'bezsensownie ale śmiesznie' spokojnie mogłoby być mottem przewodnim tej komedii ^^ . Mnie jakoś specjalnie nie urzekła, da się obejrzeć, ale... hitem to nie jest Przeciętne. |
|
|
Kasiatarzynka |
Wysłany: Czw 11:53, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Rozmawiałam z Derbisem, był pod wrażeniem, rozmawiałam z Sito, mówiła, że sobie musi ściągnąć film, bo zrobił na niej takie wrażenie jak "Troja". Robienie czegoś na pokaz w naszej klasie, jest całkowicie normalne. Tutaj się nikt nie przyzna, że coś Ci się podoba, jeśli ktoś się z tego śmieje. Taka już nasza polityka
Mnie się film podobał. Soundtrack już posiadam, czekam tylko na film |
|
|
chitarra393 |
Wysłany: Czw 11:49, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Nasza klasa była pod sporym wrażeniem?
Siedziałaś po przeciwnej stronie niż większość klasy...Nie będę cytować tu Sito
Nawet Pan Derbis się z jej komentarzy śmiał,a Mazurek stwierdził po filmie coś w stylu-ale beznadzieja
Ale muzyka spoko |
|
|
Kasiatarzynka |
Wysłany: Czw 8:04, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
W sumie historii było tam nie wiele.... Film jest opart na fikcji literackiej, chociaż ma zalążki prawdziwej historii. Muzyka kapitalna, a klasa nasz była pod sporym wrażeniem filmu. A w szczególności kobiety pod wrażeniem Leonidiasa |
|
|
chitarra393 |
Wysłany: Wto 13:08, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
Tak się DZIWNIE składa,że też byłam na tym filmie...
Są gusta i guściki...Ja nie lubię historii,dlatego muszę nazwać to historycznym kiczem
Ale warto było przyść dla muzyki i dla opinii naszej klasy na temat tegoż filmu |
|
|
Kasiatarzynka |
Wysłany: Pon 18:21, 09 Kwi 2007 Temat postu: Filmy |
|
Ostatnio byłam na filmie o obco brzmiącym tytule "300". Wyruszyłam na ten film z myślą o popcornie, dużej coca-coli i świetnej zabawie.
------Przerywnik------
Tak wiem co większość ludzi myśli odnośnie jedzenia popcornu w kinie, "siorbania" Coli i tego typu atrakcjach ale są filmy, gdzie naprawdę oglądając je w ten sposób nie odbiera im się (mam nadzieję, że twórcy filmu też tak myślą) magii przynależnej dziesiątej muzie.
------koniec przerywnika------
Powiem szczerze - nie zawiodłam się. Film jest naprawdę hollywoodzko epicki co w tym przypadku jest in plus. Dobrych parę dni temu karmiłam się teaserami, które były "apetyczne" - w głównej mierze dzięki nim zdecydowałam się wydać ciężko "zarobione" 11 złotych (11 ze zniżką uczniowską - ja chce być wieczną uczennicą, bo płacić więcej niż 11 złotych za film to tragedia!) i przeznaczyć je właśnie na seans filmowy. Wracając do samego filmu. Powstał on na podstawie komiksu Franka Millera (tak, tak - to jest ten pan od tego świetnie zekranizowanego komiksu pt. Sin City) i może film nie jest aż tak wiernym odbiciem komiksu jak to było w przypadku Sin City to jednak nawiązań do komiksowych obrazków jest wiele (wiem bo pi razy oko przeglądałam ten komiks ).
A więc po kolei - fabuła. Nie ma co się nad nią rozwodzić, gdyż w pewnym sensie każdy ją zna - kto był uważny na lekcjach historii ten wie jak przebiegała cała historia "trzystu" i jak się skończyła. Wizualnie "300" prezentuje się bardzo dobrze - jak na rasową hollywodzką produkcję przystało jest dużo momentów, gdzie publiczność może wyrazić swój zachwyt nad pracą grafików głośnymi "achami" i "ochami". Widowiskowe są momenty w których walka przedstawiona jest w "zwolnionym tempie". Muzyka - ciekawe połączenie muzyki stylizowanej na starożytność typu "Gladiator" z muzyką cięższą i bardziej nowoczesną dobrze komponującą się z momentami w których bohaterowie walczą (naprawdę dobrze to brzmiało mimo iż oglądało się półnagiego faceta w sandałach walczącego w rytm ciężkich, metalowych riffów).
Gra aktorska. Ciężko jest coś konstruktywnego o niej powiedzieć. Już dawno minęły czasy, gdzie filmowi twardziele (zazwyczaj grani przez Stallone'a czy Gubernatora ) posiadali zestaw 3 różnych min i nimi operowali. Mimo, że światek filmowy ruszył w tej kwestii naprzód nie mogę powiedzieć aby Spartanie z Leonidasem na czele wyróżniali się jakoś brawurowymi popisami gry aktorskiej. Zagrali jednak solidnie więc przyczepić się nie mogę (Pamiętać również należy o tym, że Spartanie nie okazywali emocji). Wyróżnić mogę jedynie królową Sparty - naprawdę fajnie zagrała i potrafiła zaistnieć w typowo męskim filmie.
Reasumując, film jest wspaniałą rozrywką dla całej rodziny...hmmm, hmmm....może jednak nie dla całej rodziny (film jest dość krwawy) jednak na pewno rozrywka przednia dla wszystkich miłośników akcji okraszonej historycznym tłem. Nie jest to kamień milowy w rozwoju kinematografii ale na pewno warto pójść do kina, kupić sobie największy kubełek popcornu i największą Colę i rozkoszować się docierającymi do nas wrażeniami audio-wizualnymi.
Polecam. |
|
|