Klub Wesołego Farmera

Voozie · Wysłany: Sob 23:46, 17 Mar 2007 Temat postu: OoBE

Zwane też eksterioryzacją lub projekcją astralną.
Kto o tym słyszał, interesuje się tym, lub ma jakieś doświadczenia? Chętnie wymienię się wiadomościami. ^^
Zapraszam do dyskusji. ^^

abarai-senpai · Wysłany: Sob 23:48, 17 Mar 2007 Temat postu:

Ja słyszłam, nawet próbowałam.
Mojej koleżance udało się prawie do końca...
hmm...ja jako, ze lubie bujac w obłokach, to powinno wyjść mi to bez problemów, ale niestety..zbyt duży stres...

Voozie · Wysłany: Sob 23:52, 17 Mar 2007 Temat postu:

Do końca? Czy możesz mi wyjaśnic, gdy dla Ciebie jest w tym koniec? Bo dla mnie to nie ma początku, środka i końca. Jeżeli może, to niech ta Twoja przyjaciółka powie mi, lub napisze swoje doświadczenia. ^^

abarai-senpai · Wysłany: Nie 10:00, 18 Mar 2007 Temat postu:

Szczerze wątpie żebyś chciał z nią rozmawiać, jest to myster pani Paulina ^^
Dla mnie nie ma w tym końca. chodzi o to że nawet jeśli już "zaczynam" sie unosić, to po sekundzie opadam, bo sie stresuje . dlatego ostatnio przestałam nawet próbować, bo znalazłam u siebie dwa siwe włosy.

Bananowa Premier · Wysłany: Nie 11:33, 18 Mar 2007 Temat postu:

Coś o tym czytałam i wydało mi się to dość niebezpieczne. Jakoś się do tego nie palę.

Voozie · Wysłany: Nie 13:35, 18 Mar 2007 Temat postu:

Niebezpieczne? Powiedziałbym jak bardzo niebezpieczne to jest, ale nie chcę tutaj gorszyc dziatwy przekleństwami. Zresztą, Dominiko, nigdy Ci się to nie uda, jeżeli jest to celem samym w sobie. Musi miec to jakieś głębsze wartości, a nie tylko udowodnienie sobie, że potrafię, i robię to, bo jest fajne.
Musi byc to tylko element przejściowy, swojego rodzaju trening, poznanie wszystkich(no nie wszystkich, ale wszystkich potrzebnych) planów astralnych.
A twoje upadanie, po wznoszeniu nie jest wcale wynikiem stresu. Jeżeli już się wznosisz możesz myślec o Leo Di Caprio i wcale to nie zniweczy twoich starań. Czy kiedykolwiek medytowałaś, panienko? Wyciszałaś się? Czy potrafisz znaleźc przyjemnośc w samych czynnościach, a nie w ich celu? Czy potrafisz zauważyc medytację w ścieraniu podłogi? I najważniejsze. Czy potrafisz rozbic wszystkie fantazje swojego ego, i śledzic myśli swojej świadomości, jakby płynęły obok, należały do kogoś innego?
Ja też nie, ale wiem, że kiedyś dokonam tego wszystkiego, i odnajdę swoją drogę. Wam też tego życzę. ^^

abarai-senpai · Wysłany: Nie 19:22, 18 Mar 2007 Temat postu:

Hereticon · Wysłany: Nie 21:09, 18 Mar 2007 Temat postu:

OOBE to wymysł człowieka... moim zdaniem... Prrzez umysł można bardzo wiele... ale nie nazwał bym tego spróbowaniem zrobić oobe... to powinno być pod wpływem silnych emocji robione... o tak sobie nigdy się w 100% nie uda... takie jest moje zdanie i wierze w nie ^^ amen

abarai-senpai · Wysłany: Nie 21:17, 18 Mar 2007 Temat postu:

Tzn to jest jak kto woli. ja nikogo za to nie pobije przecież, jeśli ktoś w to wiery i to praktykuje.

Hereticon · Wysłany: Nie 21:24, 18 Mar 2007 Temat postu:

Wiara moim zdaniem to pojecie wzgledne Wink

Wkoncu to w co wierzymy ktos nam narzuca... Wszystko jest narzucane ;] Tak jak chrzescijanie mowia ze wierza w boga, a skad by onim wiedzieli gdyby im ktos nie powiedzial? ie slyszeli by o nim.. wiara na lepsze zycie? czym jest dla nas lepsze zycie? tym ze bedziemy miec wiecej pieniedzy? pieniadze tez zostaly wymyslone dla ulatwienia zycia przez czlowieka... w milosc? a czym jest milosc? milosc tez jest czyms nad czym nie mozemy zapanowac i wiara ze kiedys i my bedziemy zakochani jest nie koniecznie uwzgledniona;) mimo wszystko w niektore rzeczy warto wierzyc nie zważając na to co napisalem ^^ to moje zdanie Razz

Panie... nie mam siły poprawiać panu na czerwono te literki. Zdanie zaczynamy od DUŻEJ literki, ok ? / Kasiatarzynka

abarai-senpai · Wysłany: Nie 21:34, 18 Mar 2007 Temat postu:

Miłość to feromony i hormony, męski - testosteron i żeński - estrogen.
Wiara to jest pewne poczucie, które wypływa z wnętrza, z serca.

Voozie · Wysłany: Nie 21:40, 18 Mar 2007 Temat postu:

Oj Hereticonie. Masz absolutną rację, że to wszystko sprawka umysłu. Przecież nie dokonujesz eksterioryzacji mięśniami ani niczym innym.
A co do pomysłu, że dzieje się to tylko pod wpływem silnych emocji, to... i tak i nie. Po pierwsze, zwykły człowiek, nie ma otwartych czark, więc nie może tego dokonac. To tak jaby dusza była przytwierdzona.
A kiedy już otworzy czakry i będzie próbował. Wmówi sobie wreszcie, że to się stanie, odczuje wibracje i nawet nie wiesz jakie to są emocje na tym etapie. Ja się czuje, jakbym się turlał i mam nudności. No ale czego się nie robi żeby wyjśc z siebie. I z twoich wszystkich wypowiedzi wnioskuję, że jesteś wyznawcą HooDoo, chociaż zapewne o tym nie wiesz. Witam w naszym małym gronie. ^^

Hereticon · Wysłany: Nie 21:49, 18 Mar 2007 Temat postu:

Mówiłem, że popieram HooDoo, ale nie czuje się wyznawcą niczego. Nie wierze w nic Smile

wierze, że żyjemy po to by dokonać czegoś z góry na nas naciskującego od samego początku. Wierzę w początek i koniec.. Wszystko się zaczyna i kończy... Nic nie trwa wiecznie, a w szczególności życie... -.-'

Voozie · Wysłany: Nie 21:53, 18 Mar 2007 Temat postu:

Życie, życie. Życ jest wiele, nie wiesz nawet jak. Ale tylko prawdziwy mistrz potrafi wyjśc poza schemat życie-śmierc-życie. Pomyśl także, że umysł jest potężny, ale jednak musi coś istniec poza nim w różnych planach. Istnieją istoty, których nie widział nikt, a ci którzy widzieli, to niech pan im święci nad duszą. Kiedy doznasz oświecenia, zgłoś się do mnie. ^^

Hereticon · Wysłany: Nie 21:55, 18 Mar 2007 Temat postu:

Jak juz mówiłem każdy wierzy w to co chce Wink

nie dostane oświecenia nie werząc w to Smile

Wierze w silny nacisk mediów na nasze umysły... O tak ^^